Ščaścia ŭsie pa darozie vam zyčyłi, Pad duhoju źviniełi zvanki, Młynary, pa daŭniejšamu zvyčaju, Prypyniałi znarok vietraki. Kab viasielle viasioła kaciłasia Pa ziamłi, pokul voku vidno, Kab žyćcio, jak viatrak, nie kruciłasia, Kab na radaść było vam jano. Ścich i viecier, u kryłach łapočučy, Pasypajučy ćviecieńniu puć, Razam z žytnimi chvalami chočučy U ščasbłivyja tvary zirnuć. Nat na momant ziamla prypyniłasia I na ŭłasnaj zastyła asi, Kab zapomnić: i jak vam lubiłasia, I jak lohka vas koni viazłi. Ŭsio najlepšyja farby znachodziła, Pierajnačvałasia na vačach. Jak raniej tolki sonca ŭzychodziła, Załivajučy promniami šlach.
1946
|
|